Choć mogło się wydawać to oczywiste, partia rządząca nie zdecydowała się na przegłosowanie kandydatury w Sejmie jeszcze przed świętami. Według posłanki Izabeli Leszczyny był idealny moment ze względu na to, że ludzie są zajęci wtedy innymi sprawami, PIS wyciąga sprawę katastrofy smoleńskiej a PO ma Radę Krajową. Przypominamy, że obecnemu prezesowi Glapińskiemu kadencja kończy się w czerwcu, a prezydent Andrzej Duda złożył dość wcześnie wniosek bo już w styczniu.
Pozytywnie do kolejnej kadencji na prezesa w Narodowym Banku Polskim podchodzi m.in. wiceminister sprawiedliwości, która uważa że: "Glapiński to świetny fachowiec i znawca gospodarki".
Henryk Kowalczyk wicepremier zapewnia, że w odpowiednim czasie przegłosują wniosek w Sejmie o kandydaturę Adama Glapińskiego.
Posłanka Polski 2050 Paulina Henning-Kloska twierdzi, że gdyby PIS miał większość głosów, to głosowanie odbyłoby się przed świętami już w środę. Nie wiadomo jakie stanowisko w tej sprawie zajmą posłowie Kukiz’15. Poseł Sachajko Jarosław mówi, że poparcie dla Glapińskiego nie jest jeszcze przesądzone, i że w środowej debacie odpowiedzi prezesa były wymijające oraz, że zabrakło mu konkretów. Uważa również, że bez głosów posłów Kukiz’15 obecna partia rządząca sobie poradzi. Poseł Kofederacji Krzysztof Bosak stanowczo zaprzecza, jako iż mieliby głosować za kolejną kadencją Adama Glapińskiego.
Prawo i Sprawiedliwość musi liczyć na głosy innych posłów, gdyż poparcie całego klubu parlamentarnego PIS, w który w skład wchodzą również działacze Solidarnej Polski ma 228 posłów. Na 460 osobową izbę niższą - to za mało, aby kandydatura została zatwierdzona.
Zaktualizowano:
Dodano: