Narodowy Bank Polski przedstawił listopadową projekcję inflacji i PKB, z której wynika, że w najbliższych latach presja cenowa w polskiej gospodarce będzie systematycznie maleć. Zgodnie z centralną ścieżką projekcji, inflacja w 2025 roku wyniesie średnio 3,7 proc., w 2026 roku spadnie do 2,9 proc., a w 2027 roku osiągnie 2,5 proc., czyli dokładnie poziom celu inflacyjnego NBP. Prognozy te są niższe od zakładanych w lipcowym raporcie, co oznacza, że bank centralny spodziewa się szybszego powrotu inflacji do normy.
Według raportu, w krótkim okresie inflacja będzie kształtować się poniżej wcześniejszych prognoz. Już we wrześniu 2025 roku wskaźnik CPI spadł do 2,9 proc. rok do roku, wobec 4,1 proc. w czerwcu. Do spadku cen przyczyniło się wygaszenie efektów odmrożenia taryf energii elektrycznej, gazu i ciepła, a także spadek dynamiki cen żywności. Inflacja bazowa – po wyłączeniu cen żywności i energii – również obniżyła się, choć wciąż pozostaje wyższa od CPI ogółem.
NBP podkreśla, że ścieżka inflacji w kolejnych latach będzie zależna od szeregu czynników, w tym decyzji fiskalnych i administracyjnych, kształtowania się płac oraz popytu konsumpcyjnego. W raporcie zwrócono uwagę również na ryzyka zewnętrzne, takie jak tempo ożywienia inwestycji w strefie euro, wpływ nowego systemu handlu emisjami CO₂ (EU ETS2) czy możliwy wzrost barier celnych w globalnym handlu.
NBP prognozuje, że w 2025 roku polski PKB wzrośnie o 3,4 proc., w 2026 roku tempo wzrostu przyspieszy do 3,7 proc., a w 2027 roku wyniesie 2,7 proc.. Oznacza to poprawę w stosunku do lipcowej projekcji, w której oczekiwano niższego tempa wzrostu w latach 2026–2027. Bank centralny wskazuje, że istotny wpływ na te dane ma przesunięcie inwestycji finansowanych z funduszy unijnych – wiele projektów, które miały ruszyć w 2025 roku, zostanie zrealizowanych w 2026 roku, m.in. z powodu opóźnień w wydatkowaniu środków z Krajowego Planu Odbudowy (KPO).
„Informacje i dane, które napłynęły po zamknięciu projekcji lipcowej, przyczyniły się do obniżenia prognozy krajowego tempa wzrostu gospodarczego w 2025 r. oraz jej wyraźnego podniesienia w 2026 r.” – czytamy w dokumencie.
NBP podkreśla, że inwestycyjny boom w latach 2025–2026 może trwale wzmocnić potencjał gospodarki poprzez wzrost kapitału produkcyjnego i większą podaż pracy wynikającą z napływu migrantów. Jednak na dłuższą metę wzrost gospodarczy może hamować niekorzystna struktura demograficzna – spadek liczby osób w wieku produkcyjnym, zwłaszcza w grupie 25–44 lata.
Choć prognozy NBP są bardziej optymistyczne niż jeszcze kilka miesięcy temu, bank centralny zwraca uwagę na źródła niepewności. Najważniejsze z nich to czynniki zewnętrzne – koniunktura w strefie euro, polityka handlowa największych gospodarek świata i ceny surowców. W kraju zaś istotną rolę odegrają decyzje dotyczące polityki fiskalnej i energetycznej, w tym kształt systemu dopłat i taryf.
NBP zakłada, że w 2026 roku Polska wróci do przedziału celu inflacyjnego, a w 2027 roku wskaźnik CPI ustabilizuje się blisko 2,5 proc. Oznacza to, że – jak stwierdzają analitycy banku – do końca 2027 roku problem inflacji może przestać być jednym z głównych wyzwań gospodarki.
Źródło: https://nbp.pl/
Dodano: