W branży motoryzacyjnej nadal źle
W branży motoryzacyjnej nadal źle
Pandemia koronawirusa nie ominęła również branży motoryzacyjnej, gdzie już od roku widać problemy na liniach produkcyjnych. Firmy musiały zamknąć część swoich sektorów, brakuje części, są widoczne w zakłócenia w łańcuchu dostaw, spore ceny surowców potrzebnych w całym procesie tworzenia pojazdów. Hurtownie narzekają na brak części i komponentów niezbędnych do naprawy samochodów, a warsztaty mają w związku z tym przestoje.
Wszystkie te czynniki spowodowały, że ponad 12,5 tys firm z branży jest zadłużona na kwotę 446,5 mln zł. Są to najświeższe dane pochodzące z Krajowego Rejestru Długów. Licząc skalę wzrostu od początku pandemii należy stwierdzić, że zadłużenie zwiększyło się o 18 oraz przybyło 101 nowych podmiotów borykającą się ze spłatą swoich zobowiązań.
60% zadłużenia branży należy do dystrybutorów części oraz pojazdów – 265,1 mln zł, 35% całości to warsztaty z kwotą zaległości 155,8 mln zł. Producenci pojazdów, motocykli oraz przyczep to jedynie 5% zadłużenia.
Sytuacja na rynku wciąż nie jest stabilna, dlatego w najbliższym czasie nie oczekuje się nagłej poprawy płynności finansowej w branży moto.
Gdzie jest największe zadłużenie w branży moto? Prym wiedzie województwo mazowieckie z zadłużeniem w kwocie 92,9 mln zł, później uplasowało się woj. Śląskie (69,1mln zadłużenia) oraz wielkopolskie (49,4 mln zł). W woj. Podlaskim, lubuskim i opolskim łącznie zadłużenie nie przekracza 10 mln zł.
Średnio jedna firma zalega z kwotą 35 510 zł, rekordzista – hurtownia ze Śląska nagromadziła 4,8 mln zł długu.
Największe zaległości firmy motoryzacyjne muszą oddać instytucjom finansowym i ubezpieczeniowym – aż 212 mln zł, kolejni do odzyskania 133,7 mln zł w kolejce czekają fundusze sekurytyzacyjne oraz firmy windykacyjne oraz wierzyciele z branży handlowej, którzy czekają na swoje 35,4 mln zł.
Źródło: KRD
Zaktualizowano:
Dodano:
Czy ten artykuł był pomocny?
Ocena / gł.Ostatnie filmy
