Zatory płatnicze hamują polski przemysł

Opublikowano: 2025-12-23 11:45 Dagmara Konik 6 min. czytania

Zatory płatnicze hamują polski przemysł

Zatory płatnicze hamują polski przemysł

Przemysł w Polsce zatrudnia 2,7 mln osób i generuje ponad jedną piątą PKB kraju, dlatego jego kondycja finansowa wpływa na całą gospodarkę. Najnowszy wskaźnik PMI wynoszący 49,1 pkt sugeruje lekką poprawę nastrojów w branży, jednak sytuacja finansowa firm nie odbija jeszcze tego optymizmem. Zadłużenie producentów przekroczyło 1,3 mld zł, przy czym ponad 40 proc. tej kwoty dotyczy jednoosobowych działalności gospodarczych (JDG) – wynika z danych Krajowego Rejestru Długów.

Pół roku temu zaległości przemysłu wynosiły 1,27 mld zł, a teraz sięgają już 1,32 mld zł, co oznacza wzrost o 4 proc. w ciągu sześciu miesięcy. Jednocześnie rośnie liczba restrukturyzacji w przetwórstwie przemysłowym – od stycznia do końca września 2025 r. odnotowano 581 takich postępowań, podczas gdy w tym samym okresie rok wcześniej było ich 469. Problemy finansowe przekładają się też na zatrudnienie – w październiku spadło ono o 2,9 tys. osób, najwięcej w całym przemyśle.

Poprawa w nastrojach, problemy w płynności

Mimo że wskaźnik PMI rośnie już piąty miesiąc z rzędu, przemysł nadal balansuje na granicy recesji. Indeks nie przekroczył poziomu 50 pkt, a średnie zadłużenie jednej firmy wynosi 56,5 tys. zł – więcej niż w czasie pandemii. To pokazuje, że największym wyzwaniem sektora nie jest brak zamówień, lecz utrzymanie płynności.

Firmy przemysłowe działają w długich cyklach produkcyjnych i z dużym wyprzedzeniem finansują materiały i komponenty. Opóźnienia w płatnościach od odbiorców powodują zatory finansowe, które szybko rozprzestrzeniają się w całym łańcuchu dostaw. Coraz częściej terminy płatności wydłużają się nawet do 60 dni, co w praktyce oznacza, że dostawcy kredytują swoich kontrahentów.

„Największym błędem przedsiębiorców jest brak reakcji na zaległości finansowe, bo klient w końcu zapłaci. W przemyśle kilka tygodni zwłoki może przerodzić się w wielomiesięczny problem” – mówi Jakub Kostecki, prezes Kaczmarski Inkasso.

Obecnie liczba dłużników w przemyśle wynosi prawie 23,5 tys., a rekordzista zalega aż 13,8 mln zł.

Najmniejsze firmy pod największą presją

Najtrudniejsza sytuacja dotyczy jednoosobowych działalności gospodarczych. JDG odpowiadają za 580,6 mln zł zadłużenia – ponad 40 proc. całej kwoty – a w ciągu roku ich zaległości wzrosły o blisko 80 mln zł. JDG stanowią też ponad połowę wszystkich zadłużonych firm w przemyśle, a przeciętne zobowiązanie wynosi 44 tys. zł. Rekordzista zalega na 8,4 mln zł.

Wśród mikro i małych firm największe zobowiązania mają producenci wyrobów metalowych – niemal 115 mln zł. Choć produkcja metalowych elementów jest mniej energochłonna niż hutnictwo, branża odczuwa skutki wysokich cen energii, które podnoszą koszty stali i aluminium. Długie terminy płatności zwiększają obciążenie finansowe najmniejszych zakładów.

Podobnie sytuacja wygląda w przetwórstwie spożywczym (zadłużenie 72,7 mln zł), które dodatkowo mierzy się z rosnącymi kosztami pracy i presją sieci handlowych na niższe ceny. Duże zadłużenie mają też firmy zajmujące się naprawą, konserwacją i instalowaniem maszyn – 63,3 mln zł. Dla JDG finansowanie inwestycji w nowe technologie bywa niemal niemożliwe.

Rosnące opóźnienia w płatnościach hamują produkcję: firmy ograniczają zakupy surowców, wstrzymują inwestycje i tną koszty, co uderza w kolejnych dostawców. Zatory płatnicze stają się mechanizmem, który może zatrzymać cały łańcuch dostaw.

Kto czeka na spłatę?

Najwięcej najmniejsze firmy są winne instytucjom finansowym – 416,3 mln zł (banki, leasing, ubezpieczenia). Handel czeka na 36,5 mln zł, energetyka na 35 mln zł, a samo przetwórstwo przemysłowe na 32,7 mln zł.

Rosnące zadłużenie to głównie efekt opóźnień w płatnościach. W branży opartej na łańcuchach dostaw brak terminowych przelewów ogranicza możliwość zakupu surowców, powoduje przestoje produkcyjne i podważa zaufanie biznesowe. Według badania „Zaufanie w biznesie” przeprowadzonego przez Rzetelną Firmę, 37 proc. producentów traci zaufanie do kontrahenta już po tygodniu opóźnienia płatności.

Mapa zadłużenia

Największe zadłużenie JDG w przemyśle występuje w Mazowieckiem – 89,2 mln zł, prawie 1,8 tys. firm. Śląsk ma 69 mln zł, Dolny Śląsk – 63,7 mln zł. Najmniejsze zobowiązania mają firmy z Opolskiego i Podlaskiego – łącznie 9 mln zł, tuż za nimi Świętokrzyskie – 12,7 mln zł.

Różnice te odzwierciedlają skalę działalności przedsiębiorstw w poszczególnych regionach. W województwach silnie uprzemysłowionych firmy realizują duże, kosztowne projekty, co naturalnie zwiększa poziom zobowiązań. W regionach z mniejszym przemysłem przedsiębiorcy prowadzą mniejsze operacje, ponoszą niższe koszty stałe i rzadziej inwestują, przez co zadłużenie jednej firmy jest niższe.

 

Źródło: https://krd.pl/

Dodano: 23.12.2025

Czy ten artykuł był pomocny?


Ocena / gł.
Top