Ceny mieszkań na rynku nieruchomości ciągle idą w górę, mimo obniżonej zdolności kredytowej Polaków, których nie stać na zakup swojego własnego kąta, choć średnia krajowa rośnie z miesiąca na miesiąc. Ma na to wpływ między innymi przypływ obywateli z Ukrainy - informuje Jakub Rybacki z Polskiego Instytutu Ekonomicznego:
Będziemy dalej obserwowali podwyżki cen mieszkań na rynku nieruchomości wynikające z zakupów inwestycyjnych pod wynajem dla ukraińskich uchodźców.
zaznacza również:
Napływ osób z Ukrainy i ich potrzeby mieszkaniowe odpowiadają takiej liczbie mieszkań, ile Polska buduje w dwa, może nawet trzy lata.
Wielu Polaków marzy o swoim pierwszym mieszkaniu, a podwyżki stóp procentowych nie ułatwiają im wzięcia kredytu. Do tego ceny nieruchomości znów pójdą w górę. Rybacki zapytany o inflację w UE stwierdził, że Unię czeka spowolnienie. Uważa, że stopy wzrostu PKB będą mniejsze o około 3% jak nie więcej przy obecnej wysokości rzędu 8,5%. Początek 2023 roku może być trudnym okresem dla wzrostu PKB, którego wartość może być na bardzo niskim poziomie. Środki inwestycyjne z KPO według Rybackiego podniosą PKB o około 1 punkt procentowy, szacuje się że wzrost będzie większy o około 2,5 punktu procentowego, niż gdyby inwestycji z KPO nie było. Trudniejszy dostęp do kredytów, może spowolnić wzrost cen nieruchomości. Polacy i tak już szukają oszczędności w swoich codziennych wydatkach czekając na "lepsze czasy".
Zaktualizowano:
Dodano: