Wzrost sprzedaży polis idzie w parze z rosnącymi długami i oszustwami

Opublikowano: 2025-03-26 12:30 Dagmara Konik 6 min. czytania

Wzrost sprzedaży polis idzie w parze z rosnącymi długami i oszustwami

Wzrost sprzedaży polis idzie w parze z rosnącymi długami i oszustwami

Zadłużenie klientów wobec ubezpieczycieli gwałtownie wzrasta – w ciągu pół roku zwiększyło się o 88,3 mln zł, osiągając łącznie 682,2 mln zł – wynika z danych Krajowego Rejestru Długów. Największe zobowiązania mają przedsiębiorcy (427,8 mln zł), natomiast konsumenci zalegają z kwotą 254,4 mln zł. Jednak zadłużenie to nie jedyne wyzwanie branży ubezpieczeniowej. Coraz częstsze stają się próby wyłudzeń odszkodowań oraz zjawisko zawierania fikcyjnych polis OC.

Dane Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU) wskazują, że liczba wykrytych prób wyłudzeń odszkodowań w 2023 r. przekroczyła 37 tys., co oznacza wzrost o 5 tys. w porównaniu do 2022 r. Dzięki temu udaremniono nieuzasadnione wypłaty o łącznej wartości 452 mln zł. Oszuści jednak nie ustają w działaniach – coraz częściej wykorzystują skradzione dane osobowe do zakupu nowych polis OC, opłacając jedynie pierwszą ratę. Ubezpieczyciel nie ma prawa wypowiedzieć takiej umowy przed jej wygaśnięciem, a wezwania do zapłaty trafiają do nieświadomej ofiary, której PESEL został wykorzystany w przestępstwie.

Fikcyjne polisy i kradzież tożsamości

Do tej pory najczęstszą metodą wyłudzania odszkodowań było inscenizowanie kolizji drogowych lub celowe uszkadzanie pojazdów. Obecnie przestępcy coraz chętniej wykorzystują skradzione dane osobowe, kupując na nie fikcyjne polisy OC i płacąc jedynie pierwszą składkę. Ze względu na obowiązujące przepisy ubezpieczyciel nie może wypowiedzieć umowy do końca jej obowiązywania, choć nie przedłuży się ona automatycznie na kolejny okres. Jednak zaległe składki są dochodzone od osoby, której dane widnieją w umowie.

Nie jest to zaskakujące zjawisko – kradzione dane osobowe stały się cennym towarem na czarnym rynku. Problemem jest również brak obowiązku weryfikacji, czy PESEL został zastrzeżony, co dotyczy zwłaszcza ubezpieczycieli oraz sprzedawców używanych aut. To sprawia, że ofiary przestępstw często dowiadują się o problemie dopiero wtedy, gdy otrzymują wezwanie do zapłaty. Aby uniknąć takich sytuacji, warto monitorować swój numer PESEL i reagować natychmiast, gdy pojawią się sygnały o jego niewłaściwym wykorzystaniu.

Fałszywe umowy kupna-sprzedaży

Kolejną metodą oszustwa jest zawieranie fikcyjnych umów kupna-sprzedaży pojazdów na skradzione dane. Przestępcy podszywają się pod innych ludzi, a nieświadomi sprzedawcy często nie sprawdzają tożsamości nabywcy. Ponieważ OC przypisane jest do pojazdu, a nie do właściciela, nowy użytkownik może korzystać z polisy aż do jej wygaśnięcia. Jeśli składki nie są opłacane, wezwania do zapłaty lub kary za brak OC trafiają do poszkodowanego właściciela skradzionej tożsamości.

Przykłady takich oszustw mnożą się – w jednym z przypadków przestępcy wykorzystali dane mieszkańca Piotrkowa Trybunalskiego do ubezpieczenia aż 27 pojazdów, a w innym – łodzianina, którego dane posłużyły do zawarcia 18 umów. W 2025 r. maksymalna kara za brak OC dla jednego auta wynosi 9330 zł, co oznacza, że fałszywie ubezpieczone samochody mogłyby wygenerować grzywny sięgające nawet kilkuset tysięcy złotych.

Aby uchronić się przed konsekwencjami, osoby poszkodowane powinny jak najszybciej zgłosić sprawę na policję, a następnie powiadomić Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny i ubezpieczyciela.

Jak ograniczyć ryzyko oszustw?

W wielu przypadkach oszuści posługują się danymi osobowymi, które nie są w pełni zgodne z rzeczywistością – może to być poprawny numer PESEL, ale inne imię i nazwisko lub adres. Ubezpieczyciele mogą wykrywać takie rozbieżności podczas weryfikacji wniosków.

Aby zmniejszyć ryzyko oszustw i ograniczyć nieuzasadnione windykacje, firmy ubezpieczeniowe mogą korzystać z baz Krajowego Rejestru Długów i sprawdzać komplet danych w Rejestrze PESEL. Wszelkie niezgodności powinny być dla nich sygnałem alarmowym.

Kto ma największe długi wobec ubezpieczycieli?

Zadłużenie wobec ubezpieczycieli to problem zarówno konsumentów, jak i firm. Do Krajowego Rejestru Długów wpisano już ponad 180 tys. osób, z czego 77% to mężczyźni. Najwięcej dłużników znajduje się w grupie wiekowej 36-45 lat, z zaległościami na poziomie 76,8 mln zł. Osoby w wieku 26-35 lat mają do oddania blisko 62 mln zł, natomiast najmłodsza grupa (18-25 lat) – 14 mln zł.

Jeszcze większy problem stanowi zadłużenie przedsiębiorców, które wynosi 427,8 mln zł. Największe zaległości mają firmy z branży transportowej (165,4 mln zł), handlowej (71,7 mln zł) oraz budowlanej (58,5 mln zł).

Rosnące zadłużenie oraz coraz bardziej wymyślne metody oszustw stają się poważnym wyzwaniem dla branży ubezpieczeniowej. Konieczne jest zaostrzenie procedur weryfikacyjnych i zwiększenie świadomości klientów, by ograniczyć skalę wyłudzeń i minimalizować ryzyko strat finansowych.

 

Źródło: https://krd.pl/

Zaktualizowano: 26.03.2025

Dodano: 26.03.2025

Czy ten artykuł był pomocny?


Ocena / gł.
Top