W 2025 r. Polki i Polacy pod kątem finansowym wcale nie mają się lepiej niż rok temu. Rosnące wydatki, marne perspektywy dla młodych ludzi na własne mieszkanie, rosnące długi - to tylko niektóre czynniki, które sprawiają, że nasz poziom życia wcale nie jest zadowalający.
Z tego artykułu dowiesz się:
Spis treści
Santander Consumer Bank zlecił Instytutowi Badań Rynkowych i Społecznych przeprowadzenie ankiety, wg której będzie można ocenić jak żyje się Polakom teraz, a jak żyło przed rokiem. IBRiS zapytał czy w 2025 r. respondentom żyje się lepiej, tak samo czy gorzej. Instytut przeprowadził badanie w dniach od 2 do 10 kwietnia. Wzięła w nim udział reprezentatywna grupa 1 tys. osób. Metodą badawczą było CATI - telefoniczne standaryzowane wywiady kwestionariuszowe wspomagane komputerowo.
Wyniki badania.
Najwięcej osób, których sytuacja finansowa się pogorszyła znajdują się w grupie wiekowej 50-59 lat, natomiast najwięcej osób, które twierdzą, że ich sytuacja jest lepsza znalazło się w grupie wiekowej 18-29 lat.
Zarządzanie swoim budżetem domowym wymaga odpowiedniego planowania. Jednak wg danych z badania IBRiS tylko 25 proc. Polaków planuje na wiosnę swoje wydatki i ściśle trzyma się tego planu. Aż 45 proc. próbuje planować, ale przekracza pierwotnie założony budżet. Wśród badanych jest też grupa 15 proc. Polaków, którzy działają spontanicznie. Natomiast 9 proc. nie przykłada w ogóle wagi do swoich finansów.
Niekiedy efektem złego zarządzania budżetem domowym może być to, że przy pojawieniu się nagłej potrzeby finansowej niejedna osoba jest zmuszona do zaciągnięcia pożyczki. Jednak później pojawia się problem ze spłatą tego zobowiązania. Wówczas dłużnik sięga po kolejną pożyczkę, a potem po kolejną i w efekcie wpada w spiralę zadłużenia.
Bardzo dużo ludzi w młodym wieku pada ofiarą złej kultury pracy w Polsce. Osoby, które dopiero co wchodzą na rynek w dużych miastach nie są w stanie radzić sobie bez wsparcia rodziców. Duże koszty życia przy wysokości pensji minimalnej sprawiają, że żeby godnie żyć młode osoby często pracują na dwa etaty. W związku z tym rezygnują z odpoczynku, czasu wolnego, życia rodzinnego i towarzyskiego. A to jest bardzo prosta droga do wypalenia zawodowego i to jeszcze przed ukończeniem 30 roku życia.
Dodano: