Ratunkowy import energii przekłada się na rekordowe ceny.

Opublikowano: 2022-10-20 12:10 Piotr Rosiński 2 min. czytania

Ratunkowy import energii przekłada się na rekordowe ceny.

Ratunkowy import energii przekłada się na rekordowe ceny.

Związek Polskich sieci energetycznych stoi teraz przed poważnym problemem, ponieważ w niektórych naszych elektrowniach najzwyczajniej brakuje mocy, czy to poprzez oszczędzanie aktualnie drogiego paliwa, czy to przez nagle awarie, których nie sposób przewidzieć. Z tych właśnie powodów jedynym ratunkiem w godzinach kryzysowych dla nas jest kupowanie energii z zagranicy. Najwięcej energii Polacy zużywają w godzinach wieczornych, między 20 a 22.

Patrząc na poprzednie lata, ceny w całej Europie są aktualnie na bardzo wysokim poziomie, więc nasz jedyny ratunek okazał się niewyobrażalnie drogi.

W stosunku do roku poprzedniego wysokość kwoty, którą nasze państwo zapłaciło za import energii, wynosi 7 razy więcej.

Dyspozycyjność naszych elektrowni uległa pogorszeniu już w ubiegłym roku, kiedy to z powodu remontów oraz awarii zostało odłączonych kilka sporych bloków energetycznych. PSE jednak nie chce, żeby w polskich domach oraz firmach zabrakło energii, więc wykupuje ją od naszych sąsiadów, choć jest to bardzo drogie rozwiązanie.

W 2019 roku PSE wydało na import energii 8,6 miliona złotych, w 2020 już 9,2 miliona złotych, natomiast w 2021 już 62 miliony, jest to siedmiokrotny wzrost wartości. Jest to bezpośrednio związane ze wzrostem kosztu energii na giełdzie, średnia wartość za jedną kilowatogodzinę na polskiej giełdzie we wrześniu wynosiła 908 zł, natomiast rok temu było to prawie 2 razy mniej, bo 467 zł za kilowatogodzinę.

Zaktualizowano: 09.11.2022

Dodano: 20.10.2022

Czy ten artykuł był pomocny?


Ocena / gł.
Top