Inflacja w Polsce rozpoczęła swój wzrost już w ubiegłym roku, lecz to konflikt zbrojny Rosji z Ukrainą wywołał znaczne wzrosty cen w sektorze żywieniowym. Powodem tego jest ograniczenie dostaw z tych właśnie dwóch państw. Ceny niektórych produktów rolnych wzrosły aż o 45% w porównaniu do roku 2021. Duża liczba przetwórców musi szukać alternatyw dla swoich przepisów lub też płacić czasami kilkukrotnie większą cenę za składniki, które są potrzebne podczas produkcji, jak np. olej słonecznikowy, który był na masową skalę sprowadzany z Ukrainy.
Obecnie zadłużenie polskiej branży rolno-spożywczej estymuje w granicach 775 mln zł – jest to o 14% mniej niż pod koniec roku 2020. Teraz jednak sytuacja może być trudniejsza do przezwyciężenia, ponieważ straty dotykają bezpośrednio rynku żywności – braki w dostawach oraz magazynach, nagły i drastyczny wzrost cen produktów. Wszystko to może spowodować, że producenci przerzucą koszty na odbiorców końcowych oraz konsumentów. Wojna to nie jedyne zagrożenie dla tego sektora, gdyż zostaje on dalej pod oddziaływaniem takich czynników, jak: susze, burze czy też choroby zwierzęce.
Najczęściej zadłużonymi podmiotami w branży są rolnicy, stanowią oni 29% jej przedstawicieli wpisanych do Krajowego Rejestru Długów. Łączna kwota ich zobowiązań wynosi 275,9 mln zł, średnio jeden rolnik zadłużony jest na 65 tys. zł. Kryzysem dotknięty został również handel. Sprzedawcy żywności są największymi dłużnikami w sektorze rolno-spożywczym. Suma ich zaległości wynosi 327,2 mln zł , z czego ¾ należy do hurtowni.
Wyniki ogólnopolskiej analizy cen detalicznych UCE Research, Hiper-Com Poland czy też Wyższej Szkoły Bankowej nie są zadowalające. W maju 2022 r. drożej było o 16,7% w porównaniu z majem 2021 roku, najbardziej podrożały produkty tłuszczowe oraz zboża i przyprawy.
Źródło: KRD
Zaktualizowano:
Dodano: