Dość oczywiste jest, że rata kredytu hipotecznego będzie stanowiła dodatkowy, miesięczny wydatek. Budżet domowy musi to przetrwać. Gdyby było inaczej cierpiałyby zarówno osoby samotnie zaciągające zobowiązanie, jak i rodzina, która wzięła kredyt na swoje potrzeby mieszkaniowe. Nie ma więc wyjścia - by płacić kosztowną ratę, trzeba zarabiać na odpowiednim poziomie. Dziś zastanowimy się wspólnie, jakie dochody powinien mieć kredytobiorca przy kredycie na 500 tys. zł.
Z tego artykułu dowiesz się:
Spis treści
Bank, który będzie skłonny udzielić kredytu hipotecznego, musi wiedzieć, czy wnioskodawca będzie w stanie terminowo spłacać dług. Rzecz jasna znaczenie ma tu wiele aspektów. Jeśli klient jest już zadłużony lub ponosi znaczne koszty utrzymania innych osób (np. dzieci), to wówczas wydaje się mniej prawdopodobne, że poradzi on sobie dodatkowo z regulacją comiesięcznej raty. Również wysokie koszty życia nie są pozytywnie postrzegane przez bank. Dlatego też tak bardzo ważne jest, by klient miał nie tylko dostatecznie wysokie, ale też stałe dochody.
Bez odpowiednio wysokiej zdolności kredytowej nie można otrzymać kredytu hipotecznego. Bank będzie więc wyliczał, ile może pożyczyć pieniędzy danemu wnioskodawcy, biorąc pod uwagę całościową sytuację finansowo-życiową klienta. Jak łatwo się domyśli jest to zagadnienie wielowątkowe. W związku z tym, by uzyskać jak najbardziej obiektywną informację, bank dokonuje analizy jakościowej oraz ilościowej. Mówiąc najkrócej: przy analizie jakościowej liczą się takie kwestie jak wiek klienta, status mieszkaniowy, status zatrudnienia, wykształcenie czy stan cywilny, zaś w analizie ilościowej liczą się właśnie m.in dochody w swej nominalnej wartości.
Tak naprawdę każdy przypadek klienta będzie indywidualny. Ktoś będzie miał dzieci, a ktoś inny nie. Jedna osoba będzie zatrudniona na umowie o pracę, a druga na umowie o dzieło. Znajdzie się wnioskodawca, który aktualnie spłaca pożyczki i ma debet na karcie, ale zamiast niego może się trafić klient bez żadnych zobowiązań. Dlatego też, aby mówić o dochodach trzeba poczynić najpierw pewne założenia.
Przykład 1. Pan Zygmunt jest osobą samotną i chce wziąć kredyt hipoteczny na 30 lat przy oprocentowaniu 9,89%. Koszty życia Pana Zygmunta wynoszą 1000 zł miesięcy. Pan Zygmunt nie ma żadnej osoby na utrzymaniu, nie posiada także żadnych kredytów, pożyczek i kart kredytowych. Aby pożyczyć 500 000 zł w banku Pan Zygmunt musi zarabiać co najmniej 11 000 zł netto miesięcznie.
Przykład 2. Małżeństwo Państwa Nowaków chce wziąć kredyt hipoteczny również na 30 lat przy tym samym oprocentowaniu 9,89%. Państwo Nowakowie wychowują córeczkę, będzie więc to 1 osoba na utrzymaniu. Koszty utrzymania całej 3-osobowej rodziny w gospodarstwie domowym wynoszą 2000 zł, a oprócz tego Państwo Nowakowie spłacają ratę kredytu samochodowego w wysokości 600 zł miesięcznie. Wobec tego, jeśli chcą pożyczyć z banku 500 000 zł w ramach kredytu hipotecznego, to muszą razem zarabiać 12 600 zł netto.
Całkiem inaczej sytuacja będzie się miała wówczas, gdy klient stara się o rządowe rozwiązanie, jakim jest Bezpieczny kredyt 2 proc. - będącym dobrą opcją dla każdego, kto stara się o swoje pierwsze mieszkanie. W zależności od tego, kto składa wniosek oraz na jaki okres będzie zaciągnięte zobowiązanie na kwotę 500 000 zł, można mówić o dochodach netto na różnych pułapach:
Jak więc widać dużo zleży nie tylko od naszej sytuacji rodzinnej, ale też od wybranego okresu kredytowania.
Istnieje wiele sposobów na zwiększenie swoich szans na kredyt. Pierwszy z nich to znalezienie dodatkowego źródła dochodów. Już dodatkowy dochód na poziomie 300 zł miesięcznie jest w stanie zwiększyć zdolność kredytową o 30 000 - 40 000 zł. Oprócz tego warto spłacić wszystkie dotychczasowe długi. Należy ograniczyć miesięczne wydatki. Pamiętaj też o tym, że jeśli jesteś osobą samotną, to znaczenie zwiększysz swoje szanse na kredyt hipoteczny, jeśli zawnioskujesz z drugą osobą.
Pod koniec warto dodać, że na naszą zdolność kredytową wpływają także pewne czynniki, które nie są zależne od nas. Chodzi tu np. o stopy procentowe NBP. Począwszy od jesieni 2021 r. Rada Polityki Pieniężnej znacznie je podwyższała. W 2023 r. doszło do obniżki stóp. Jeżeli inflacja spadnie znacząco w 2024 r. to wówczas jest szansa na dalsze obniżanie stóp przez RPP, a co za tym idzie - koszty kredytowe będą niższe, a więc zdolność kredytowa przeciętnego Polaka wzrośnie.
Dodano: