Branża spożywcza w tarapatach – długi rosną, zaufanie spada

Opublikowano: 2025-06-11 11:00 Dagmara Konik 7 min. czytania

Branża spożywcza w tarapatach – długi rosną, zaufanie spada

Branża spożywcza w tarapatach – długi rosną, zaufanie spada

Choć polska żywność wciąż cieszy się dużym uznaniem, to finansowa kondycja sektora rolno-spożywczego budzi coraz więcej obaw. Łączne zadłużenie branży sięga już 760,6 mln zł, a największe problemy z terminowym regulowaniem należności mają przetwórcy i dystrybutorzy. Aż co trzeci producent żywności i napojów jest oceniany jako płatnik przeciętny lub słaby. Na tle całego sektora zdecydowanie wyróżnia się rolnictwo – mimo zadłużenia, aż 99 proc. rolników ma najwyższy poziom wiarygodności płatniczej – wynika z danych Krajowego Rejestru Długów. Jednak i ta sytuacja może wkrótce ulec pogorszeniu, m.in. z powodu możliwego ograniczenia funduszy unijnych oraz nowych umów handlowych.

Według prognoz ekspertów PMR Market Experts, polski rynek spożywczy będzie rósł średnio o 5 proc. rocznie do 2029 roku. Mimo pozytywnych prognoz, coraz więcej firm z kluczowych segmentów rynku boryka się z problemami finansowymi. Z danych KRD wynika, że ponad 13,2 tys. przedsiębiorstw z sektora rolno-spożywczego ma niespłacone zobowiązania – przeciętne zadłużenie jednego dłużnika wynosi 57,6 tys. zł.

Największe zaległości – wobec instytucji finansowych

Firmy z branży spożywczej są winne 475 mln zł instytucjom finansowym i ubezpieczeniowym – w tym firmom windykacyjnym, bankom, leasingodawcom czy towarzystwom ubezpieczeniowym. Kolejne 107,7 mln zł to dług wobec sektora handlu, a blisko 45,5 mln zł należą się dostawcom energii elektrycznej.

Największe zadłużenie w centrum kraju

Mazowieckie przoduje pod względem wysokości długów – 2,7 tys. firm z tego województwa zalega z płatnościami na łączną kwotę 173,1 mln zł. Na kolejnych miejscach znajdują się Wielkopolska (111,2 mln zł) oraz województwo łódzkie (50,7 mln zł). Najmniejsze problemy mają przedsiębiorcy z Opolszczyzny, gdzie 256 firm zadłużyło się na 13,4 mln zł. Niewielkie zaległości mają też firmy z Podkarpacia i województwa świętokrzyskiego.

Gdyby sektor był w stanie odzyskać własne należności – m.in. 77,5 mln zł od handlu, 47 mln zł od rolników i 18,8 mln zł od przetwórców – zadłużenie mogłoby spaść nawet o 215,7 mln zł. Dodatkowe zobowiązania wobec sektora rolno-spożywczego mają też firmy gastronomiczne (30,4 mln zł), transportowe i magazynowe (7 mln zł) oraz budowlane (6 mln zł).

Niska wiarygodność przetwórców coraz większym wyzwaniem

Zadłużenie to tylko jedna strona problemu – jeszcze bardziej niepokojące są spadające wskaźniki wiarygodności płatniczej. Już co dziesiąty producent żywności i napojów określany jest jako nierzetelny płatnik. Coraz więcej firm traci wysokie oceny scoringowe, a przybywa tych z przeciętną lub niską oceną. Oznacza to, że niemal 30 proc. firm w sektorze spożywczym może być źródłem zatorów płatniczych – co rodzi potrzebę wprowadzenia dodatkowych metod zabezpieczania płatności.

Presja kosztów i spadająca płynność finansowa

Jak zauważa Adam Łącki, prezes KRD, przetwórcy i dystrybutorzy muszą mierzyć się ze wzrostem kosztów energii, presją cenową ze strony sieci handlowych oraz niepewnością konsumencką. Opóźnienia w płatnościach mogą przesądzić o utrzymaniu się firmy na rynku.

Rosnące trudności z zachowaniem płynności potwierdzają też dane firm finansowych. Jak informuje Emanuel Nowak z NFG, od początku roku liczba klientów z sektora spożywczego ubiegających się o finansowanie podwoiła się. Jednocześnie średnia wartość pojedynczego finansowania spadła o 28 proc. – z 9,2 tys. zł do 6,6 tys. zł. Firmy coraz częściej finansują mniejsze transakcje i ostrożniej zarządzają środkami.

Największym zainteresowaniem cieszą się elastyczne produkty, takie jak eGotówka czy faktoring cichy. Szczególnie małe sklepy, lokalni przetwórcy i hurtownie wykorzystują je, by przetrwać sezonowe wahania cen i popytu.

Rolnicy – bastion stabilności

Na tle całego sektora wyróżnia się rolnictwo. Aż 99,2 proc. gospodarstw rolnych cieszy się najwyższą oceną wiarygodności płatniczej. Jeszcze rok temu odsetek ten wynosił 96 proc. To efekt korzystania z funduszy unijnych, ograniczonej potrzeby zadłużania się oraz relatywnie krótkich i lokalnych łańcuchów dostaw.

Jak zaznacza Emanuel Nowak, rolnicy najczęściej korzystają z własnych środków, a jeśli sięgają po finansowanie zewnętrzne, są to głównie krótkoterminowe kredyty.

Niepewna przyszłość rolnictwa

Mimo obecnej stabilności, sektor rolny może wkrótce stanąć przed poważnym wyzwaniem. Nowa Wspólna Polityka Rolna, która wejdzie w życie po 2027 roku, budzi obawy rolników – szczególnie w kontekście możliwych cięć budżetowych oraz dodatkowych wymogów biurokratycznych.

Nie bez znaczenia są też negocjacje handlowe z Ukrainą i krajami Ameryki Południowej. Produkcja rolna z tych państw może zalać europejski rynek towarami tańszymi, lecz powstającymi w warunkach mniej rygorystycznych niż te obowiązujące w UE. Dla polskich rolników oznacza to konieczność konkurowania z produktami, których koszt wytworzenia jest znacznie niższy – co może poważnie zachwiać ich dotychczasową stabilnością.

 

Źródło: https://krd.pl/

Zaktualizowano: 11.06.2025

Dodano: 11.06.2025

Czy ten artykuł był pomocny?


Ocena / gł.
Top