Ciężkie chwile branży gastronomicznej

Opublikowano: 2023-05-12 11:30 Dagmara Konik 5 min. czytania

Ciężkie chwile branży gastronomicznej

Ciężkie chwile branży gastronomicznej

Z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazy BIK wynika, że na koniec marca łączne zaległości branży gastronomicznej wyniosły 800 mln zł. Oznacza to, że przez rok wzrosły o ponad 7 procent.

Branża ta nieustannie zmaga się z utrzymującymi się wciąż wysokimi cenami produktów żywnościowych, energii, paliwa i pracy. Również obowiązujący obecnie zerowy VAT na żywność nie jest dla niej ratunkiem, w praktyce oznacza to bowiem brak możliwości odliczenia podatku płaconego przez przedsiębiorców. Jednym z kluczowych problemów jest również spadek liczby klientów, bo także w nich podobnie jak w biznes uderza wzrost cen.

Tylko sama żywność zdrożała o niemal 25 procent w okresie od marca 2022 do marca 2023. Wzrost cen podstawowych składników okazał się najwyższy na całej liście towarów i usług. W tym czasie gastronomia i hotele podniosły swoje ceny jedynie o 16,9 procent.

Aż 66,7 procent właścicieli polskich restauracji stwierdziło, że najważniejszym zagrożeniem dla przetrwania ich firmy w 2023 roku jest to wzrost cen energii. Na ogólny wzrost kosztów prowadzenia działalności gospodarczej narzeka 46,7 procent badanych. Jako kolejną przyczynę swoich kłopotów ankietowani wskazali słabnący popyt konsumentów (36,7 procent), a następnie rosnące podatki (26,6 procent). Ataku cybernetycznego i zachowania ciągłości dostaw obawia się natomiast 20 procent ankietowanych.

Według najnowszego raportu wywiadowni gospodarczej Dun & Bradstreet, w 2022 roku działalność zawiesiło blisko 6,5 tys. firm z branży gastronomicznej, a to niemal trzy razy więcej niż rok wcześniej. Jeszcze gorsze są prognozy na obecny rok. Już w pierwszym kwartale 2023 roku wykreślono 2,1 tys. a zarejestrowano 2,8 tys przedsiębiorstw gastronomicznych. Na polskim rynku wyraźnie spada dynamika przyrostu nowych biznesów gastronomicznych. Na koniec 2022 roku zarejestrowanych było 92 tys. podmiotów gastronomicznych. W porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego stanowi to wzrost o zaledwie 3 procent.

W Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz w bazie informacji kredytowych BIK przybyło 146 niesolidnych dłużników. Nieopłacone faktury zgłoszone przez wierzycieli do rejestru lub opóźnione o min. 30 dni raty kredytów ma obecnie już 10 615 (aktywnych, zawieszonych i zamkniętych) firm gastronomicznych.

To właśnie na stanowiące największą część gastronomicznego biznesu, restauracje i inne stałe placówki gastronomiczne przypada najwięcej zaległości. Zaległe zobowiązania przekroczyły w ich przypadku 629 mln zł (wzrost w ciągu roku o 5,5 procent). Problemy ma blisko 7900 firm a ich  średnia zaległość to 80 tys. zł. Firmy cateringowe odnotowały największy wzrost wartości nieopłaconych zobowiązań na przestrzeni od marca 2022 do marca 2023. Ich dług po wzroście o 25 procent opiewa na 60,7 mln zł. Również mobilną gastronomię, czyli m.in. food trucki dotknął znaczący przyrost długów. Ich długi powiększyły się o 13,6 procent w porównaniu rok do roku i wynoszą 38,6 mln zł. Z kolei właścicielom barów, pubów i tawern zaległości wzrosły o 5,4 procent do kwoty 44,9 mln zł. Stosunkowo najlepiej wypada „pozostała działalność gastronomiczna”, m.in. działalność stołówek w zakładach pracy, gdzie udało się utrzymać kwotę zaległości na podobnym poziomie jak 12 miesięcy temu i wynosi ona 26,4 mln zł.

Aby wyrównać dwucyfrową inflację i utrzymać zysk na poziomie pozwalającym utrzymać biznes, nie udało się uniknąć konieczności podniesienia cen, co nie umknęło uwadze konsumentów. Biorąc pod uwagę, że koszty życia klientów też wzrosły, jedzenie na mieście stało się większym luksusem, na który można sobie pozwolić rzadziej

- komentuje główny analityk BIG InfoMonitor profesor Waldemar Rogowski.

 

Źródło: https://www.big.pl/

Zaktualizowano: 12.05.2023

Dodano: 12.05.2023

Czy ten artykuł był pomocny?


Ocena / gł.
Top