Według danych Krajowego Rejestru Długów w I kwartale 2023 roku odnotowano rekordowo dużą liczbę bankructw konsumenckich. Tylko w marcu ilość takich upadłości po raz pierwszy przekroczyła próg 2 tysięcy. Według danych KRD bankruci zostawili po sobie 159,7 mln zł niezapłaconych należności.
Tylko w ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku bankructwo ogłosiły 5352 osoby, co odpowiada 1/3 ich liczby w całym 2022 roku. Jeśli porównamy te dane z danymi z pierwszego kwartału ubiegłego roku to liczba ogłoszonych bankructw wzrosła aż o 55 procent.
W I kwartale bieżącego roku zaległości Polaków wzrosły o ponad 400 mln zł. Średnie zadłużenie na jedną osobę to nieco ponad 19 tys. zł. i jest to o 2 procent więcej niż kwartał wcześniej.
Wśród dłużników, którzy na początku br. zdecydowali się ogłosić bankructwo, niewielką przewagę liczebną mieli mężczyźni (53 procent). Różnica między płciami pogłębia się, jeśli spojrzymy na kwoty zaległości. Panowie mają do uregulowania zaległości na kwotę 94 mln zł, a kobiety na kwotę 65,7 mln zł.
Wśród grup wiekowych najwięcej dłużników bo aż 27 procent jest w gronie osób między 36 a 45 rokiem życia. Wysoki odsetek stanowią też nieco starsi, z przedziału od 46 do 55 lat (21 procent). Zdecydowanie najmniej, bo tylko 1,5 procent to najmłodsi bankruci, w wieku od 18 do 25 lat.
Pod kątem geograficznym widocznie wyróżniają się mieszkańcy woj. śląskiego. Stanowią najliczniejszą reprezentację (805 osób) dłużników-bankrutów, a ich nieuregulowane zobowiązania wyniosły 38,3 mln zł. Na niechlubnym podium znalazły się także Mazowsze (467) i Wielkopolska (289), gdzie bankrutujący konsumenci byli „pod kreską” na odpowiednio 26,4 mln zł i 14,2 mln zł. Najmniejsze kwoty zalegali natomiast mieszkańcy Świętokrzyskiego (1,9 mln zł).
Według danych Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej, 380 osób fizycznych, które ogłosiły upadłość w ciągu ostatnich 12 miesięcy, zamknęło wcześniej swoją działalność gospodarczą.
Większość, bo aż 94,8 mln zł zaległości, należy się firmom zarządzającym wierzytelnościami, które wykupiły je od innych podmiotów. Instytucją finansowym (banki, SKOK-i ubezpieczyciele itp.) dłużnicy zalegają z płatnościami na kwotę 57,7 mln zł. Trzecia w kolejności po najwyższą kwotę (3,8 mln zł) jest administracja państwowa i samorządowa, w tym większość zaległości to niezapłacone alimenty.
Jak zaznaczają eksperci KRD symptomy problemów z wypłacalnością widać na długo przed upadłością. Ponad połowa tegorocznych bankrutów była zadłużona już na 2 lata przed ogłoszeniem niewypłacalności.
Źródło: https://krd.pl/
Zaktualizowano:
Dodano: