Wielu klientów, którzy kiedyś zaciągnęli kredyt frankowy i z tego tytułu zostali poszkodowani, postanowili pozwać bank. W sprawach sądowych kluczowe było to, czy w umowie kredytu widniały zapisy abuzywne. Jeśli tak, to często kredytobiorca otrzymywał wyrok korzystny dla siebie. Otrzymywał nie tylko zwrot rat ale też odszkodowanie od banku za opóźnienie. Należne naliczane odsetki ustawowe stanowiły więc dodatkową rekompensatę. Jednakże według sądowego orzecznictwa wielu frankowiczów może stracić bardzo znaczną część odsetek.
Z tego artykułu dowiesz się:
Spis treści
Jest to pojęcie związane z sytuacją, w której kto dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia, które jest należne wierzycielowi. Kiedy termin płatności zostaje przekroczony, wówczas wierzyciel ma prawo żądać odsetek doliczanych do kwoty długu. Ustawowe odsetki liczy się od każdego dnia opóźnienia w płatności, a ich wysokość zależna jest zarówno od wartości pieniężnej zadłużenia jak i wysokości stopy referencyjnej NBP. Jeśli chodzi stricte o kredyty frankowe, to odsetki przysługje kredytobiorcy, który wygrał z bankiem w sądzie w sprawie nieuczciwych warunków kredytowania – klauzule abuzywne zawarte w umowie kredytu.
NOTKA PRAWNA
Na temat odsetek ustawowych można przeczytać w art. 481 Ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny.
Generalnie rzecz biorąc frankowiczom nadal przysługuje prawo do odsetek. Jednakże według Sądu Najwyższego odsetki przysługujące konsumentowi naliczane powinny być nie od dnia, w którym pozew został złożony przeciw bankowi, ale od dnia zapoznania się przez powoda ze skutkami nieważności umowy kredytu. Takie zapoznanie następuje w momencie, w którym sąd poucza kredytobiorcę o tychże właśnie skutkach.
Problem tkwi w tym, że w niektórych sprawach pomiędzy dniem złożenia pozwu a pouczeniem przez sąd minęło kilka lat. Z racji tego, że zgodnie z zasadą obliczania wartości odsetek ich wartość rośnie każdego dnia, to licząc to w setkach czy tysiącach dni uzyskamy już sporę kwotę, która zgodnie z Sądem Najwyższym nie będzie przysługiwała poszkodowanemu kredytobiorcy.
Faktycznie jest tak, że sądy uznawały należność odsetek ustawowych dla konsumenta dopiero po pouczeniu go o skutkach nieważności umowy i po tym, jak wyraził on zgodę na unieważnienie umowy. Dlaczego tak się dzieje? Otóż, trzeba sięgnąć do uzasadnienia uchwały SN w sprawie III CZP 6/21 z 7 maja 2021 r., gdzie czytamy m.in.:
Konsument może wyrazić swą zgodę na niedozwolone postanowienie zarówno w toku sporu przed sądem, jak i pozasądowo, jednakże w obu przypadkach będzie to skuteczne tylko wtedy, gdy został wyczerpująco poinformowany o konsekwencjach prawnych, jakie może pociągnąć za sobą definitywna nieskuteczność tego postanowienia. Należycie poinformowany konsument może też podjąć decyzję przeciwną, co spowoduje trwałą bezskuteczność niedozwolonego postanowienia. Wzgląd na pewność prawa nakazuje także przyjąć, że swą zgodę konsument powinien wyrazić w rozsądnym czasie od udzielenia mu należytej informacji. Jeżeli tego nie uczyni, niedozwolone postanowienie stanie się trwale bezskuteczne.
Pomimo, że jest to orzecznictwo Sądy Najwyższego, nie wszystkie sądy w Polsce przyjęły tę wykładnię bezkrytycznie.
Należy zauważyć, że do czasu opublikowania uzasadnienia SN zasady naliczania odsetek były proste. Na początku konsument uznawał, że umowa jest nieważna albo częściowo bezskuteczna i składał reklamację do banku. W reklamacji znajdowało się wezwanie do zapłaty oraz termin, który zwyczajowo wynosił dwa tygodnie. Po jego upływie frankowicz składał pozew do sądu. Odsetki ustawowe naliczane były albo od dnia upływu terminu reklamacji albo od dnia, w którym bank otrzymał pozew. Nie było tutaj mowy o terminie pouczenia konsumenta przez sąd o skutkach nieważności umowy.
W kwestii orzecznictwa Sądu Najwyższego w sprawie odsetek za opóźnienie niektóre polskie sądy wyraziły swoje wątpliwości. Zarówno wśród sędziów Sądu Okręgowego w Warszawie jak i sędziów Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu przewija się pytanie o zgodność takiego orzekania z prawem Unii Europejskiej. Chodzi tu konkretnie o Dyrektywę 93/13. Według jej treści, jeśli przedsiębiorca jest w stosunku prawnym silniejszy od konsumenta, to priorytetem jest ochrona interesów konsumenta, o co powinny zadbać sądy krajowe. W obliczu tego, że frankowicze mogą stracić wieleset dni odsetkowych trudno dopatrywać się tutaj zabezpieczenia interesów konsumenta.
Jeśli interesuje Cię to, jak międzynarodowe organy sądowe orzekały w sprawie polskich kredytów frankowych, to koniecznie zapoznaj się z tym, co orzekł Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej: Kolejny wyrok TSUE w sprawie kredytów frankowych.
Co dla frankowiczów wynika z tego, że uchwała Sądu Najwyższego stoi w niezgodności z prawem UE? Otóż w sprawach o wypłacenie odsetek za opóźnienie w wypłacie odszkodowania z racji nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich kredytobiorcy mogą dodatkowo pozwać Skarb Państwa. Skarb Państwa ponosi bowiem odpowiedzialność za wypłatę odszkodowań za wydanie przez polskie sądy wyroków, które są sprzeczne z prawem UE. Prościej mówiąc: to Państwo płaci za to, że sąd się pomylił.
Istnieje jeszcze jeden sposób, ale ten dotyczy tylko tych pozwów, które dopiero będą napisane. Trzeba w nich umieścić oświadczenie o tym, że konsument jest świadomy skutków nieważności umowy kredytowej. Wówczas, teoretycznie dzień zapoznania się z tymi skutkami powinien być równocześnie dniem złożenia pozwu – a więc to od dnia złożenia pozwu naliczane będą odsetki. Tylko, że ten sposób ma dużą wadę. Otóż sąd (znów opierając się na uzasadnieniu uchwały SN) może uznać, że konsument powinien zostać pouczony o skutkach nieważności dopiero przez sąd, a więc zawieranie oświadczenia w pozwie albo uznanie, że klient został pouczony przez swego pełnomocnika nie będzie ważne w oczach sądu.
Przed uchwałą SN odsetki były naliczane za cały okres trwania procesu sądowego. Tzn. co najmniej od dnia złożenia pozwu do momentu, w którym wyrok się uprawomocnił. Teraz ten okres skróci się o czas liczony od dnia, w którym pozew został złożony do dnia pouczenia kredytobiorcy przez sąd o skutkach nieważności umowy.
Obowiązek wypłacenia wszystkich naliczonych odsetek ustawowych klientowi ciąży na banku od momentu wydania przez sąd prawomocnego wyroku. Jeśli jednak bank nie wypłaci odsetek od razu, wówczas rosną one dalej z każdym kolejnym dniem – zgodnie z zasadą określoną w Kodeksie cywilnym.
Jeżeli jesteś klientem, który wziął kiedyś kredyt we frankach, a w Twojej umowie znalazły się niedozwolone zapisy, to jak najbardziej opłaca Ci się złożenie pozwu przeciw bankowi i ubieganie się także o odsetki ustawowe. Jak już wspomnieliśmy wysokość odsetek zależy m.in. od stopy referencyjnej. W związku z tym, że obecnie stopy procentowe są na wysokim poziomie – referencyjna wynosi 6,75% - to tym wyższe będą odsetki za każdy dzień zwłoki.
Dodano:
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał orzeczenie dotyczące umów kredytowych osób, które zaciągnęły zobowiązanie we frankach. 8 września Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście otrzymał odpowiedzi w sprawie nieuczciwych warunków zawartych w umowach, okresu przedawnienia umów oraz przewalutowania(...)
Czytaj więcej