Co to jest dewaluacja kredytu? Jakie skutki ze sobą niesie?

Opublikowano: 22 Sty 2024 Agnieszka Kłak 6 min. czytania

Kategoria: Słownik pojęć finansowych

Dewaluacja i inflacja - choć te dwa pojęcia brzmią, jakby zostały wzięte żywcem z wykładu na wyższych studiach ekonomicznych, to tak naprawdę mogą spokojnie funkcjonować wraz ze swoimi zrozumiałymi definicjami w słowniku każdego klienta. To, co z pozoru brzmi niejasno, po bliższym tego poznaniu okazuje się znacznie prostsze. Każdy kto posiada kredyt hipoteczny albo kredyt gotówkowy powinien wiedzieć, co oznacza dla niego zjawisko dewaluacji zobowiązania.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • na czym w praktyce polega dewaluacja kredytu,
  • jak rynek reaguje na zjawisko dewaluacji,
  • czy dewaluacja jest korzystna czy zła dla kredytobiorców.
dewaluacja kredytu

Czym jest dewaluacja kredytu?

Dewaluacja kredytu to zjawisko ściśle powiązane z rosnącym spadkiem wartości nabywczej pieniądza, czyli inflacji. Mamy z nią do czynienia na co dzień, ale w ostatnim czasie jej ogromny wzrost - zwłaszcza w 2021-2023 r. - spowodował, że każdemu z nas żyje się ciężej i z troską spoglądamy na zawartość naszych portfeli, nawet udając się na najprostsze zakupy. Niekiedy może nam się wydawać, że to ceny po prostu ot tak urosły i dlatego jest drogo. Jednakże zjawisko inflacji jest bardziej złożone.

Przykładowo, za 100 zł w 2020 roku mogliśmy kupić 100 butelek półlitrowych wody pewnej firmy. W wyniku inflacji, w 2024 roku za 100 zł kupimy już tylko 70 butelek półlitrowych tej samej wody. Tak właśnie spada wartość pieniądza. Jest tak również w przypadku kredytów. 

Jak pod wpływem inflacji zmienia się wartość kredytu?

Inflacja powoduje, że zarówno zwykłe zakupy konsumenckie jak i inwestycje są droższe. Jeżeli mieszkanie o konkretnym mieszkaniu w konkretnej dzielnicy w danym mieście kosztowało w 2020 roku 500 000 zł, a w 2024 roku dokładnie to samo mieszkanie, w tym samym miejscu kosztuje już 800 000 zł, to siłą rzeczy należy wziąć teraz kredyt na znacznie wyższą sumę niż można było to uczynić w 2020 roku.

Przykładowo, kupiliśmy mieszkanie w 2020 roku za 400 000 zł. W styczniu 2024 roku nasz bogaty wujek z Ameryki przepisał nam w akcie darowizny pół miliona dolarów. Mamy więc aż nadto środków, aby od razu spłacić bank, w którym to zaciągnęliśmy kredyt hipoteczny na kwotę 400 000 zł, właśnie w celu zakupu tego mieszkania w 2020 roku. Sęk w tym, że w styczniu 2024 roku to mieszkanie jest już warte 800 000 zł. Bank otrzyma więc od nas spłatę w sumie znacznie mniejszej niż wskazuje na to aktualna wartość nieruchomości. W takich właśnie sytuacjach mamy do czynienia z dewaluacją kredytu. 

Dewaluacja kredytu a stopy procentowe

Na podstawie tego, czego już się dowiedzieliśmy wydawać by się mogło, że dewaluacja to zjawisko wręcz pożądane dla każdego kredytobiorcy. Nic bardziej mylnego. Należy bowiem spojrzeć na zagadnienie z różnych punktów widzenia. Jednym z nich będzie to, co dzieje się ze stopami procentowymi NBP. Mianowicie w przypadku przekroczenia tzw. celu inflacyjnego, który wynosi 2,5%, Rada Polityki Pieniężnej w celu redukcji inflacji może zacząć podwyższać stopy procentowe. Tak też robiła od 2021 roku. 

Stopy procentowe są niezwykle ważne w tym kontekście, gdyż na ich podstawie kształtują się wskaźniki WIBOR i WIRON, a na podstawie tychże szacowana jest wysokość oprocentowania kredytów. W wyniku podwyżek stóp procentowych raty kredytów znacząco wzrosły - w przypadku niektórych klientów nawet o 100%. W związku z tym wartość zaciągniętego zobowiązania rzeczywiście spada, ale comiesięczne koszty dla klientów rosną i to znacznie.

Jeśli spojrzymy na zjawisko dewaluacji pod kątem liczb, to przekonamy się, że mamy z nią do czynienia wtedy, gdy wartość oprocentowania zobowiązania jest niższa niż wartość inflacji. Na przykład inflacja wynosi w danym miesiącu 15%, zaś oprocentowanie kredytów 10%. Wówczas mówimy o dewaluacji.

Czy wysokość oprocentowania kredytu zawsze przekroczy wartość dewaluacji?

Teoretycznie można więc sobie wyobrazić scenariusz, w którym to oprocentowanie kredytu będzie wyższe niż inflacja. Na przykład oprocentowanie wyniesie 20%, natomiast inflacja 10%. Jednakże, czy w praktyce jest to możliwe? Należy sięgnąć do definicji maksymalnego oprocentowania kredytu. Kodeks cywilny mówi, że maksymalne oprocentowanie nie może być wyższy niż wynik z działania, obliczanego wg wzoru:

max. oprocentowanie = (stopa referencyjna NBP + 3,5%) x 2

Skumulowana inflacja za lata 2021-2023 wyniosła 37,8% (wg danych GUS), natomiast w grudniu 2023 roku stopa referencyjna 5,75%. Oznacza to, że maksymalne oprocentowanie kredytu w grudniu 2023 roku mogło wynieść 18,5%. W praktyce banki często proponują niższe oprocentowanie, choćby w przedziale 9-13%. Jest to znacznie mniej niż skumulowana inflacja, więc dewaluacja jak najbardziej miała miejsce.

Czy kredytobiorca zyskuje czy traci na dewaluacji?

Wyżej przytoczyliśmy przykład, kiedy to udało nam się spłacić całość kredytu po dewaluacji, a więc znacznie zyskaliśmy. Ale umówmy się - nie każdy dostanie w prezencie majątek od wujka z Ameryki. Prawdopodobieństwo trafienia szóstki w totka jest zaś bliskie zeru. W znakomitej większości przypadków klienci nie spłacą od razu zobowiązania, lecz będą sukcesywnie spłacać raty znacznie większe, niż były parę lat temu. Kredytobiorcy, którzy obecnie spłacają hipotekę i spłacą ją do końca wedle harmonogramu spłat, de facto zapłacą więcej. Bank nic nie straci, za to oni poniosą większe koszty, właśnie z racji zniwelowania dewaluacji.

Dodano: 22.01.2024

Czy ten artykuł był pomocny?


Ocena / gł.
Top