W niejednym artykule pisaliśmy, że wiele zależy od indywidualnej polityki banku. Dotyczyło to np. starania się o większą kwotę kredytu przy niższych zarobkach, o możliwość wnioskowania z dwiema lub większą liczbą osób, czy o renegocjowanie warunków kredytowych. Dziś spojrzymy dokładniej na politykę kredytową i omówimy jej poszczególne strategie.
Z tego artykułu dowiesz się:
Spis treści
Polityka kredytowa jest zbiorem zasad, wedle których bank udziela kredytów gotówkowych i kredytów hipotecznych oraz zarządza ryzykiem kredytowym. Polityka kredytowa określa nie tylko podstawowe aspekty związane z udzielaniem zobowiązań, ale uwzględnia wiele dodatkowych elementów.
Co musi i może zawierać polityka kredytowa:
W naukach ekonomicznych występuje pojęcie strategii polityki kredytowej. Najogólniej rzecz biorąc określa ona, w jaki sposób bank podchodzi do swoich klientów. Można wyróżnić trzy rodzaje:
Strategia konserwatywna skupia się przede wszystkim na zminimalizowaniu ryzyka kredytowego. Bank jako przedsiębiorstwo dąży tutaj do tego, aby udzielać zobowiązań tylko tym klientom, którzy na pewno będą wypłacalni. Również, jeśli trafią się klienci, którzy zalegają ze spłatą rat kredytu, to bank realizujący tę strategię zrywa z nimi stosunki. Jest bardziej skłonny finansować sprawdzonych, stałych i wypłacalnych klientów, którzy już kiedyś terminowo spłacili dług. W ramach konserwatywnego podejścia banki mogą także być skłonne do udzielania raczej niedużego kredytu. Dzięki temu instytucje unikają niepotrzebnych strat i zazwyczaj otrzymują wpłaty terminowo, a także nie muszą ustalać dużych kosztów swoich produktów. Jednak tracą konkurencyjność jeśli na rynku pojawiają się podmioty preferujące strategię liberalną, zwiększającą rozwój sprzedaży.
Strategia liberalna - zwana także agresywną - jako przeciwieństwo strategii konserwatywnej stawia na maksymalizację sprzedaży. Bank przyjąwszy takie podejście może finansować nawet klientów o dość niskim stopniu wypłacalności. Chętnie patrzą na wnioski od nowych klientów, nie tylko od stałych. Są skłonne udzielić finansowania nawet temu kredytobiorcy, który kiedyś spóźnił się z płatnością. W związku z tym, że ryzyko kredytowe jest tutaj duże, banki odbijają to sobie wysokimi kosztami kredytu. Muszą także liczyć się z tym, że nieraz i nie dwa nie otrzymają wpłaty w terminie i będą musiały poświęcić dużo czasu i wysiłku na odzyskanie należności. Natomiast ich wyniki sprzedażowe mogą być bardzo wysokie.
Strategia umiarkowana - jak sama nazwa podpowiada jest wypośrodkowaniem między strategią konserwatywną a liberalną. Działa to w ten sposób, że bank wyważa ryzyko kredytowe biorąc pod uwagę wypłacalność klienta, kwotę oraz okres spłaty kredytu. Przykładowo instytucja może ustalić progi wypłacalności klienta na podstawie oceny jego zdolności i historii kredytowej, a następnie, wg tych progów dopasować kwotę i liczbę rat. Jeżeli stały klient, który jest wypłacalny napotkał tymczasowe problemy z terminową płatnością, to może liczyć na przedłużenie spłaty. Występuje tutaj lekki wzrost rozwoju sprzedaży przy uśrednionym ryzyku kredytowym.
Działania NBP w dużej mierze mogą wpłynąć na to, że bank zmieni swoją politykę kredytową. Przykładowo obniżenie stóp procentowych może skłaniać bank do zmiany polityki w kierunku liberalnym. Niższe koszty kredytów wynikające z przepisów prawa mogą skutkować, choć nie muszą podwyższeniem marży. Przy czym łączny koszt, pozostając niższym - zwiększa popyt na zobowiązania. Z kolei podwyżka stóp procentowych skłania banku ku bardziej konserwatywnemu podejściu. Wówczas instytucje obniżają koszty i bardzo ostrożnie podchodzą do klientów.
Dla naszych stałych Czytelników zapewne znana jest już Rekomendacja S, wydana przez KNF. Jej wprowadzenie miało ograniczyć ryzyko zarówno dla banków jak i ich klientów. Dokument porusza kwestię kredytów hipotecznych, a konkretnie minimalnego wkładu własnego. Jako klient starający się o takie zobowiązanie musisz posiadać kapitał w określonej kwocie - w niektórych bankach będzie to 10% wartości nieruchomości, ale w niejednym aż 20%.
Obecne polskie banki komercyjne indywidualnie regulują swoją politykę kredytową i w dużym stopniu są to informacje wewnętrzne instytucji. Patrząc jednak na treści ofert oraz komunikację z klientami można ostrożnie założyć, że większość banków stawia raczej na umiarkowaną strategię. W pewnych przypadkach możemy pokusić się o obserwację, czy dana instytucja przewiduje odchylenia w stronę konserwatywną lub liberalną.
Santander Consumer Bank - zauważamy tutaj, że strategia przybiera charakter lekko liberalny. Świadczy o tym bardzo szybki, internetowy sposób weryfikacji klienta i zautomatyzowane rozpatrzenie wniosku. Bank zatem nie stosuje restrykcyjnych i długotrwałych kryteriów oceny. Ponadto SCB udziela zobowiązań nawet tym klientom, którzy nie mają tak stabilnego źródła dochodów jak umowa o pracę. Rozpatruje wnioski nawet tych, którzy umowę zlecenie, a więc są mniej wypłacalni. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że SCB specjalizuje się w kredytach na potrzeby konsumenckie, głównie zakupy na raty, więc jego oferty są dość ograniczone, co nie jest nastawieniem na maksymalizację sprzedaży.
PKO BP - największy polski bank skłania się bardziej ku konserwatywnej strategii. Bardzo ostrożnie podchodzi do nowych klientów, ale stali mają większe szanse na korzystną ofertę. Preferuje stabilne i sprawdzone w czasie źródła dochodu wnioskodawcy. Odrzuca wnioski, jeśli klient miał jakieś opóźnienia w spłacie. Jednocześnie PKO posiada dość szeroką gamę ofertową, a także sam wychodzi z inicjatywą udzielenia zobowiązania.
Alior Bank - cechą charakterystyczną tego banku jest to, że o jeden kredyt może się starać dwóch, trzech a nawet czterech klientów naraz. Z jednej strony wygląda to na konserwatywne podejście - większa liczba klientów zmniejsza ryzyko niewypłacalności. Nawet jeśli jeden z nich straci pracę, reszta może spłacać kredyt, dopóki ten nie odzyska źródła dochodów. Z drugiej strony taka sytuacja może spowodować zbytnie obciążenie budżetów domowych pozostałych współkredytobiorców. To z kolei doprowadzić może do opóźnień w spłatach rat.
Banki mogą zmieniać kierunki swojej strategii w zależności od sytuacji gospodarczej na rynku oraz stopnia konkurencyjności na rynku. Zdaje się, że nawet w czasach stabilizacji ekonomicznej, kiedy to stopu procentowe lecą w dół, dominujące wciąż jest konserwatywne podejście. Próg wejścia na rynek bankowy jest bardzo wysoki, przez co liczba instytucji jest ograniczona, a to z kolei nie sprzyja nazbyt liberalnej polityce. Mają więc tutaj znacznie przepisy prawa. Ma to swoje plusy i minusy - z jednej strony klienci są chronieni przed niepewnymi i słabymi graczami na rynku, z drugiej wciąż muszą spełniać dość wygórowane kryteria, zwłaszcza jeśli wnioskują o duże i długoterminowe zobowiązania.
Dodano: