Czy bezdzietni zapłacą podwójną składkę emerytalną?

Opublikowano: 25 Lip 2025 Agnieszka Kłak 3 min. czytania

Kategoria: Blog finansowy

17 lutego do Sejmu wpłynęła petycja obywatelska o wprowadzenie tzw. "bykowego". Chodzi o to, aby osoby, które nie przyczyniają się do wzrostu demograficznego kraju płaciły wyższe składki emerytalne. Sejmowa komisja rozpatrzy petycję.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • kto konkretnie ma zapłacić bykowe,
  • dlaczego taki pomysł trafił do Sejmu,
  • czy istnieje szansa na to, by wprowadzić "bykowe". 
bezdzietni podwójna składka

Nie tylko bezdzietni mają zapłacić

Autorzy petycji obywatelskiej wnoszą o to, aby nie tylko osoby bezdzietne płaciły wyższe składki, ale także osoby z jednym dzieckiem. Bezdzietni zapłacą podwójną składkę, a rodzice jednego dziecka o 50 proc. większą. Dotyczyć to ma osób, które przekroczyły 30 rok życia. Ważne jest wyjaśnienie, iż nie jest to projekt ustawy, a zaledwie pomysł zgłoszony do parlamentu. 

Jakie jest uzasadnienie tego pomysłu?

Według autorów petycji osoby bezdzietne oraz z jednym dzieckiem w sposób naturalny obciążają system emerytalny. W przeciwieństwie do osób, które posiadają dzieci w liczbie dwój i więcej tacy obywatele nie przyczyniają się do wzrostu liczby przyszłych podatników płacących składki. Wdrożenie podwyżki składki miałoby zapewnić dodatkowe wpływy do ZUS-u, sięgające nawet kilkadziesiąt miliardów złotych rocznie. To także zapewniłoby wyższe emerytury. 

Oprócz tego wyższe składki miałyby zachęcić bezdzietnych do zmiany decyzji i posiadania dzieci - czytamy w uzasadnieniu petycji. Jak argumentuje autor petycji system ZUS-owski opiera się na zastępowalności pokoleń. Mniejsza liczba urodzeń i słaba demografia przyczyniają się do tego, że ten system się załamuje. Właśnie dlatego miałoby być uzasadnione podwyższenie składek emerytalnych dla osób bezdzietnych oraz tych z jednym dzieckiem. 

Osoby bezdzietne regularnie płacą składki

W chwili obecnej osoby bezdzietne jak i te z jednym dzieckiem regularnie odprowadzają składki do ZUS-u. Partycypują zatem w systemie i także mają coś do zaoferowania. W chwili obecnej składki emerytalne wynoszą 19,52% podstawy i są dzielone równo pomiędzy pracownika i pracodawcę - każdy z nich odprowadza po 9,76 proc. Problem tkwi w tym, że wysokość składki zależy od wysokości dochodu, a nie od liczby posiadanych dzieci. 

Co na to BEOS?

Sejmowe Biuro Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji (w skrócie: BEOS) wydało już opinię w sprawie petycji. Eksperci jednoznacznie zalecili odrzucenie tego pomysłu. Wskazali, że wdrożenie w życie podwyżki składek naruszyłoby zawartą umowę międzypokoleniową. Co równie ważne naruszona by tutaj została konstytucjonalna zasada równości. Podwyżka spowodowałaby, że obywatele byliby traktowani w sposób nierówny. 

Dodano: 25.07.2025

Czy ten artykuł był pomocny?


Ocena / gł.
Top