Klienci internetowego kantora wymiany walut Cinkciarz.pl masowo otrzymują propozycje ugód. W zamyśle dzięki temu rozwiązaniu klienci mają otrzymać zwrot 100% swoich środków wraz z ustawowymi odsetkami za zwłokę. Już od tego tygodnia, tj. od 25 listopada 2024 r. taka opcja ma się stać widoczna dla klientów. Tylko, czy taka ugoda to zawsze dobre rozwiązanie?
Z tego artykułu dowiesz się:
Spis treści
19 listopada, we wtorek Cinkciarz.pl wydał następujące oświadczenie:
Przygotowaliśmy propozycje ugód dla klientów poszukujących dodatkowego zabezpieczenia. Zagwarantują one zwrot 100 proc. powierzonych środków w uzgodnionym terminie oraz naliczanie ustawowych odsetek za okres oczekiwania. W pełni rozumiemy obawy klientów dotyczące zwrotu środków w ramach transakcji wymiany walut. Zapewniamy, że codziennie realizujemy przelewy zwrotne. Przelewy są realizowane na bieżąco, co pozwala przyjąć, że termin dokonania wszystkich spłat wyznaczony przez KNF, tj. 31 grudnia 2024 r., zostanie dotrzymany. Przepraszamy za opóźnienia i gwarantujemy, że z maksymalnym zaangażowaniem pracujemy nad rozwiązaniem problemu.
- zarząd serwisu Cinkciarz.pl
W październiku 2024 r. UOKiK otrzymał skargi klientów kantora, dotyczące opóźnienia w realizacjach usługi wymiany walut i przekazach pieniężnych. Cinkciarz za przyczynę tego stanu rzeczy podał usterkę, która jednak nie została naprawiona.
Trzynaście skarg do UOKiK-u dotyczyło tego, że zamiast deklarowanych jednego - dwóch dni w realizacji usługi, czekają już piąty - szósty tydzień na swoje środki. Sprawa może nie byłaby aż tak poważna, gdyby to dotyczyło kwot do kilkuset złotych. Jednak niejeden klient dokonywał transakcji na sumy rzędu kilkudziesięciu, a nawet kilkuset tysięcy złotych. KNF wraz z początkiem października oświadczyła, że prowadzi postępowanie w związku ze skargami klientów.
Bardzo szybko KNF cofnęła zezwolenie na świadczenie usług płatniczych spółce Conotoxia, przez którą działali agenci Cinkciarza. Takie działanie pociąga ze sobą bardzo poważne skutki, tj. wymazanie firmy oraz jej pracowników z rejestru dostawców usług płatniczych. Kantor zdecydował, że podejmie kroki prawne w celu cofnięcia decyzji KNF.
18 listopada 2024 r. w poniedziałek Conotoxia sp. z o.o. złożyła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie skargę na decyzję KNF. Skarżona będzie decyzja Komisji w całości, na podstawie zarzutów stosowania błędnej wykładni przepisów materialnych oraz naruszenia przepisów postępowania administracyjnego i konstytucyjnej zasady proporcjonalności.
Cinkciarz.pl nie tylko zaskarżył decyzję KNF. Chcąc usprawiedliwić swoje opóźnienia w wypłatach środków klientom, kantor oskarżył instytucje bankowe o brak dostępu do ich platform walutowych - przez co nie można było dokonywać transakcji - oraz o zmowę bankową. Dotyczy to następujących banków:
Zapowiedź pozwów przeciw tym bankom pojawiła się już w październiku.
Wraz z listopadem 2024 r. dotarła do nas informacja, o transformacji biznesowej, jaką planuje przejść Cinkciarz. Kantor ma zamiar zmienić się w spółkę akcyjną, dzięki czemu przekształci się w bank. Ale to nie wszystko. Później ma ubiegać się o licencję na świadczenie usług bankowych na terenie Unii Europejskiej. Dzięki temu wszystkie środki klientów Cinkciarza miałyby zostać objęte ochroną Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
Jednakże KNF stwierdziła, że ani Cinkciarz.pl, ani inne powiązane z nim podmioty nie wnioskowały o utworzenie banku komercyjnego, przez co Komisja nie prowadzi żadnych postępowań w tej sprawie. Ponadto wypowiedział się BFG, który po pierwsze orzekł, że skoro Cinkciarz nie jest bankiem, to środki jego klientów nie są objęte gwarancją, a po drugie - banki posiadające swoje siedziby poza Polską i działające na terenie UE, mogą uzyskać gwarancję ochrony środków swoich klientów, ale tylko przez systemy obowiązujące w krajach, w których działają.
Na pierwszy rzut oka propozycja ugód dla klientów wydaje się uczciwa. Z drugiej strony nie można nie odnieść wrażenia, że Cinkciarz próbuje ugrać trochę czasu. Zobowiązanie przez KNF do wypłaty środków do końca roku sprawia, że kantorowi został niewiele ponad miesiąc, co jest krótkim okresem. Terminy wypłaty, które pojawią się w ugodach mogą (choć nie muszą) rozciągać się na kolejne miesiące roku następnego. W efekcie, gdyby klient otrzymał taką propozycję i na nią przystał, zamiast dostać pieniądze do 31 grudnia, musiałby czekać na nie jeszcze dłużej. Jeśli więc jesteś klientem Cinkciarza, który stracił środki, a zależy Ci na czasie, ugoda może okazać się dla Ciebie niezbyt korzystny rozwiązaniem. Pamiętaj o tym, gdyż kantor sam przyznał, że ugody są dobrowolne. Zatem możesz, ale nie musisz jej akceptować.
Dodano: